Nostalgiczne tytuły

Powered by Spearhead Software Labs Joomla Facebook Like Button

 

KULFON I MONIKA


Kulfon i Monika
Z lewej Mirosław Wieprzewski (animator i głos Kulfona)
z prawej Zbigniew Poręcki (animator i głos Moniki)

pozdrowienia od Kulfona i Moniki

Kulfon i żaba Monika - to dość przewrotna para bohaterów, którzy zaczęli pojawiać się w drugiej połowie lat 80-tych w różnych programach dziecięcych (Trąba, Wyprawy Profesora Ciekawskiego) by w końcu dostać swój własny program "Ciuchcia". Ciekawostką dla niektórych będzie to iż kukiełki Kulfona oraz żaby Moniki są animowane przez dwóch mężczyzn a mianowicie Mirosława Wieprzewskiego (postać Kulfona) oraz Zbigniewa Poręckiego (postać Moniki).

Mirosław Wieprzewski i Zbigniew Poręcki

Kto pojawił się pierwszy na estradzie ? Kulfon czy Monika ?
Mirosław Wieprzewski
: Jedno jest pewne - na pewno nie pokazali się razem. Jeśli chodzi o estradę to żaba Monika pierwsza się tam pojawiała. Kulfon zaś został stworzony przez telewizję. Po raz pierwszy widzowie mogli go zobaczyć w programie "Trąba". Później, będąc już gwiazdą telewizji poprosił swoją dobrą znajomą Żabę Monikę.

Kulfon i Monika 

W jakich okolicznościach pojawił się Kulfon ?
Mirosław Wieprzewski: Pomysłodawcą Kulfona jako postaci była scenografka, Pani Lidia Wopaleńska natomiast ducha w niego tchnął Andrzej Grabowski, który po prostu wyciągnął Kulfona z magazynu telewizyjnego. Wcześniej kukiełka ta debiutowała w Teatrze Telewizji dla Dzieci jako postać jakiegoś diabełka i po skończonym przedstawieniu trafiła do magazynu. Stamtąd właśnie wyciągnął go Andrzej Grabowski, który przyniósł i powiedział : "Mirek a zobacz to, co można z tym zrobić." Ja wziąłem lalkę i stworzyłem tę postać, charakteriologicznie, ruchowo, po prostu zacząłem nią grać. I tak powstał Kulfon.

A Monika ?
Zbigniew Poręcki: Jeśli chodzi o Monikę to żabę myśmy wymyślili obaj, kiedy pracowaliśmy razem w teatrze na etacie, zmuszeni byliśmy zająć się dodatkową pracą. Był taki teatrzyk w którym brakowało takiej "zapchajdziury czasowej". Ponieważ w teatrzyku brakowało jeszcze jednej postaci, poszperaliśmy trochę w magazynie i znaleźliśmy starą lalkę żaby. Wziąłem ją do ręki i zacząłem zabawiać dzieci wchodząc w niepisany dialog. I w ten sposów narodziła się Monika.

A jak było z tekstami dla Was ? Czy ktoś je dla Was pisał czy też sami improwizowaliście ?
Zbigniew Poręcki: Teksty, które powstawały do programu pisał Andrzej Grabowski. Teksty te były przez nas traktowane jako "fundament czy kręgosłup" do których dorzucaliśmy swoje wypowiedzi. Polegało to mniej więcej na tym, że dostawaliśmy tekst, rzucaliśmy okiem o co chodzi i po wyłapaniu głównego sensu mówiliśmy już swoimi dialogami.

Ile czasu poświęcaliście na nagrania do programu ?
Mirosław Wieprzewski: Odcinki, w których można było spotkać Kulfona i Monikę były emitowane w porze najwyższej oglądalności, we wtorki w godzinach popołudniowych (około 17:00). Sam program trwał 40 minut i co najważniejsze było przez cały czas pokazywane studio. Mało było takich reportaży z ulicy. Odcinki do programu były nagrywane we wtorki i taki odcinek był nagrywany przez cały dzień.

Co (lub kogo) można było zobaczyć w Waszych programach ?
Mirosław Wieprzewski: W naszym programie były również teatrzyki dla dzieci robione przez Kulfona i Monikę. Przez nasz program przewinęło się sporo znanych artystów m.in. : Wiktor Zborowski, Jacek Wójcicki, Maryla Rodowicz, Siostry Winiarskie, Kaczki z Nowej Paczki, Piotrek Pręgowski, Maciej Pietrzyk (grający Majstra bez Piątej Klepki) oraz wielu, wielu innych. W każdym odcinku występowała inna gwiazda.

Kulfon i Monika 

Idąc sukcesem jakim był "Kulfon i Monika" nagraliście także płytę.
Zbigniew Poręcki: Tak, znajdowały się na niej piosenki śpiewane przez Kulfona i Monikę. Niektóre z nich stały sie prawdziwymi szlagierami jak "Kulfon co z ciebie wyrośnie", "Bursztynek", "Pocałuj żabkę w łapkę".

A czy podczas nagrań przydarzały się Wam jakieś śmieszne zdarzenia ?
Zbigniew Poręcki: Chyba największym żartem jest to że Monikę gra facet. Przypomniała mi się taka historia z ZOO warszawskiego, kiedy nakręcaliśmy program dla telewizji. W takim dużym kostiumie musiałem zdjąć maskę bo szedł kolejny dubel. Zdjąłem maskę i facet, mieszkaniec warszawskiej Pragi, spojrzał na mnie i powiedział 'Patrz Hela, ta żaba to facet' Czasami moi, dorośli już synowie jak chcą zrobić mi jakieś małe "huku" to mówią 'Mama ! Uprałaś tatusiowi sukienkę'. Jednak najwięcej problemów miałem z Moniką na samym początku, kiedy kręciliśmy program, bowiem musiałęm nauczyć mówić "po dziewczyńsku" (chciałam, zrobiłam, musiałam).

Kulfon i Monika 

Od autora - obecnie Kulfona i Moniki nie można zobaczyć już w telewizji. Z niewyjaśnionych przyczyn program ten zniknął z ekranu w porze największej oglądalności. Naszych bohaterów można spotkać już tylko na festynach dziecięcych. Jak zapewniają aktorzy wcielający się w Kulfona i Monikę cały czas są gotowi wrócić do telewizji o każdej porze.
Adam Kilian, jeden z czołowych polskich scenografów współpracujący z teatrami lalek, powiedział "Lalka się nie starzeje". Czekamy na powrót naszych bohaterów na szklane ekrany.

Serdeczne dziękuję za Wywiad i życzę Kulfonowi i Monice jak najdłuższego kontaktu z dziećmi oraz rychłego powrotu na szklany ekran.