Nostalgiczne tytuły

Powered by Spearhead Software Labs Joomla Facebook Like Button

KRÓTKIE SPIĘCIE

krotkie spiecie 01

"Number 5 is alive"

Chyba temat sztucznej, rozwijającej się inteligencji mocno zakorzenił się w umyśle Johna Badhama, który w trzy lata po wyreżyserowaniu filmu "Gry wojenne" gdzie inteligentny komputer omal nie doprowadził do wojny nuklearnej, wyprodukował "Krótkie spięcie" w którym to niebezpieczeństwem dla świata stał się robot bojowy.

A w rzeczywistości jeden z piątki robotów wyprodukowanych przez "Nova Robotics" mających na celu wspomaganie wojska swoją najnowocześniejszą bronią. I jak to w większości filmów Badhama bywa coś musi pójść nie tak. Tym razem padło na piątkę czyli robota oznaczonego "Numer pięć". Otóż na wskutek wyładowań atmosferycznych został on porażony prądem przyjmując na siebie potężną dawkę energii. To spowodowało zresetowanie u niego podstawowych danych i komend które przyjmował za pomocą komputera sterującego. Wszelkie próby skontaktowania się z nim kończyły sie fiaskiem. Nie przejmujący się tym, Numer pięć, przy odrobinie szczęścia wydostał się z terenów wojskowych wkraczając na nieznane światy i wciąż poszukując odpowiednich dla niego danych. Przypadkiem ląduje na dachu kampera Stephanie a później trafia do jej domu.

krotkie spiecie 02

Tymczasem w ślad za nim wyrusza ekspedycja (o rany - skojarzenie ze wstępem do Porwania Baltazara Gąbki) pod dowództwem Skroedera. Oprócz nich na poszukiwanie robota wyruszają inżynierowie i twórcy maszyn czyli Newton oraz Ben. Stawka jest duża bo chodzi o bezpieczeństwo ludzi (robot mający usterkę jest nieprzewidywalny) jak również o uratowanie sprzętu wartego 11 milionów dolarów.

Co można napisać o głównym bohaterze "Krótkiego spięcia"? Pewnie to że jest oczywiście gwiazdą całej tej komedii. Ma około pięciu stóp wzrostu, porusza się na miniwersjach gąsienic czołgu Sherman, posiada ramiona i nogi z łączonego metalu, tułów z ekranowanych obwodów oraz głowę wyposażoną w elektryczne oczy, skrzynkę na głos oraz wbudowaną klapke na czoło. Jest on tak zaawansowany technicznie, że jest wstnie zaktualizować swoje własne obwody (i nie tylko swoje), aby "doświadczać spontanicznych reakcji emocjonalnych". Jest bardzo pojęty bowiem w poszukiwaniu danych uczy się bowiem szybko i potrafi za jednym zamachem wchłonić zawartość wszystkich książek z biblioteki Stephanie, uzupełniając informację oglądając programy telewizyjne, w tym komedie Three Stooges oraz filmy George'a Rafta i Jojna Wayne'a.

krotkie spiecie 03

Mimo iż na filmie oczywiście tego nie widzimy to Numer pięć był najdroższym elementem całego przedsięwzięcia i mygała stworzenia kilku różnych wersji dla różnych sekwencji. Piątkę zaprojektował Syd Mead słynący z pracy nad takim filmami jak Blade Runner i Tron. Ruchy ramion Numeru 5 były kontrolowane przez "kombinezon telemetryczny", noszony na górnej części tułowia lalkarza. Każde złączę w kombinezonie posiadało oddzielny czujnik, dzięki któremu ruchy ramion i dłoni lalkarza mogły być przekazywane bezpośrednio do maszyny. Głosu maszynie użyczył w czasie rzeczywistym sam lalkarz i według reżysera taka interakcja pomiędzy lalkarzem a innymi aktorami była bardzo realistyczna i zrezygnował ze zmiany głosu w postprodukcji.

krotkie spiecie 04

W filmie tym spotykamy starych znajomych znanych z oglądanej zapewne na kasetach wideo "Akademii Policyjnej" czyli aktorów Steve Guttenberg - G.W. Bailey. Pierwszy grał kadeta Mahoney'a a drugi kapitana Harrisa. I też tym razem Harris a w tym filmie dowódca wojska Skroeder skazany jest z góry na porażkę. Natomiast bohater grany przez Guttenberga stara się zrozumieć na czym polega usterka robota, nawet wysila się na stary kawał z którego Piątka po chwili zaczyna się śmiać.

Sam Steve Guttenberg wspomina tak ten film: "Kiedy przeczytałem scenariusz o robocie, który po uderzeniu pioruna zyskuje samoświadomość, powiedziałem do siebie: "To będzie hit". Zresztą reżyserować miał John Badham, odpowiedzialny za "Gorączkę sobotniej nocy" i "Gry wojenne". Wiedział jak zrobić taki film by to wszystko zadziałało.
Moja postać naukowca, który zaprojektował Numer 5 została ujęta w scenariuszu bardzo dobrze. Były tam wszystkie odpowiednie momenty. Wszystko co musiałem zrobić to wejść i udekorować to wszystko. Już wtedy John był całkowicie pochłonięty sztuczną inteligencją. Rozmawialiśmy o życiu i jak do tego ma się dusza. Musieliśmy być bardzo ostrożni bowiem stąpaliśmy po cienkiej linie serwując humor oraz życiowe sprawy. W odpowiedni sposób trzeba wpłynąć też na widownię, która zapłaciła za bilet, pokazując im cud ożywienia martwego obiektu.
Jakieś pięć lat po premierze filmu byłem w restauracji w Paryżu. Podszedł do mnie mały chłopiec i zapytał: "Czy ty jesteś Steve Guttenberg?". Odpowiedziałem, że tak, a jego tata poszedł do samochodu i przyniósł miniaturowy Numer 5, żeby mi pokazać. Dzieciak wtedy powiedział: "Mam go cały czas przy sobie. To mój przyjaciel". Jeśli masz konkretny rodzaj filmu, pozostanie on w pamięci widza. I właśnie takim filmem jest "Krótkie spięcie".

krotkie spiecie 05

Oprócz Guttenberga pojawia się Fisher Stevens (na powyższym zdjęciu pierwszy z lewej) w roli Bena (twórcy robotów). Pierwotnie postać grana przez Fishera miała być Hindusem. Aby zagrać tę rolę Fisher musiał zapuścić brodę, przefarbować włosy na czarno, przyciemnić skórę makijażem, nadać brązowy kolor niebieskim oczom za pomoca soczewek kontaktowych, mówić ze wschodnioindyjskim akcentem i "chodzić zgarbiony jak gracz krykieta". Spora charakteryzacja ale czego nie robi się dla filmu.

krotkie spiecie 06

Sukces pierwszej części przyczynił się do powstania sequela. "Krótkie spięcie 2" pojawiło sie u nas już głównie na kasetach VHS (tych pirackich rzecz jasna) bo nie pamiętam czy film ten leciał już w kinie. Akcja tym razem przenosi nas do wielkiego miasta ale szału przy dwójce dużego nie było.

krotkie spiecie gra 1 krotkie spiecie gra 2

Film ten doczekał się także gry komputerowej na komputery Spectrum i Commodore 64 w którym to kierując Numerem 5 musimy najpierw opuścić budynek Nova Robotics a potem dokonać spektakularnej ucieczki.