Gwiezdne wojny
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
- Doctor_Who
- Posty: 929
- Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
- Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)
Gwiezdne wojny
Niedługo do kin wchodzi nowa część gwiezdnej sagi, na której wychowały się całe pokolenia.
Kiedy po raz pierwszy zetknęliście się ze Star Wars?
Mój ''pierwszy raz'' to było zetknięcie się z filmami na kasetach VHS. Oczywiście stara wersja, zanim jeszcze Lucas zaczął przy niej majstrować (to ta, gdzie Han strzelił pierwszy). Wszystkie trzy części ''połknąłem'' chyba w jeden dzień i zdziwienie w wypożyczalni... no ale jak to, nie ma więcej?? A gdzie reszta epizodów?
A wrażenie - piorunujące. Archetypiczna opowieść, pojedynek Dobra ze Złem, relacja Mistrz-uczeń, kosmiczna baśń...
Potem była edycja specjalna z 1997 i zbieranie tazo. Następnie prequelowa trylogia, co do której mam dość mieszane uczucia (ale za to na dużym ekranie). Dziesiątki przeczytanych książek i kilka fajnych gier (Knights of the Old Republic rządzi), przy których zarywało się nocki i studia .
Mimo wszystko należę do dość ''umiarkowanych'' fanów, którzy nie wydają majątku na gadżety i figurki, nie przebierają się w wolnym czasie za lorda Vadera, ale mimo to Gwiezdne wojny zajmują poczesne miejsce w moim sercu.
Niech Moc będzie z Wami!
Kiedy po raz pierwszy zetknęliście się ze Star Wars?
Mój ''pierwszy raz'' to było zetknięcie się z filmami na kasetach VHS. Oczywiście stara wersja, zanim jeszcze Lucas zaczął przy niej majstrować (to ta, gdzie Han strzelił pierwszy). Wszystkie trzy części ''połknąłem'' chyba w jeden dzień i zdziwienie w wypożyczalni... no ale jak to, nie ma więcej?? A gdzie reszta epizodów?
A wrażenie - piorunujące. Archetypiczna opowieść, pojedynek Dobra ze Złem, relacja Mistrz-uczeń, kosmiczna baśń...
Potem była edycja specjalna z 1997 i zbieranie tazo. Następnie prequelowa trylogia, co do której mam dość mieszane uczucia (ale za to na dużym ekranie). Dziesiątki przeczytanych książek i kilka fajnych gier (Knights of the Old Republic rządzi), przy których zarywało się nocki i studia .
Mimo wszystko należę do dość ''umiarkowanych'' fanów, którzy nie wydają majątku na gadżety i figurki, nie przebierają się w wolnym czasie za lorda Vadera, ale mimo to Gwiezdne wojny zajmują poczesne miejsce w moim sercu.
Niech Moc będzie z Wami!
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.
Re: Gwiezdne wojny
Ja, kiedy byłem dzieckiem (jakieś tam lata osiemdziesiąte, mniej więcej połowa) miałem na ścianie (dostałem od taty, nie wiem skąd go wziął) plakat z 'jakimiś' postaciami i charakterystycznym napisem 'Return of Jedi'. Pamiętam, że czytałem go tak, jak napisane było
Re: Gwiezdne wojny
Zetknąłem się już dawno, ale nigdy w całości. Dopiero ostatnio zacząłem oglądać "Star Wars", leci na TVN o 20.00 w każdą niedzielę. Chętnie zapoznam się z całą serią. Nie jestem fanem kina SF, ale generalnie ta seria jest całkiem dobra.
- Marecki384
- Posty: 278
- Rejestracja: 30 gru 2010, o 08:12
Re: Gwiezdne wojny
Mroczne widmo było kiepskie
Re: Gwiezdne wojny
zeknąłem sie pierwszy raz latem 1980 gdy byłem na Nowej nadzieji.ciesze się ze najnowsza cześc wreszcie daje sie oglądać pokusiłem si.e nawet na druga wizyte w kinie na niej.
- Syriusz Falcon
- Posty: 611
- Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
- Kontakt:
Re: Gwiezdne wojny
Ja lubię filmy fantastyczne od dzieciństwa, niekoniecznie o kosmosie. Pierwsze jakie obejrzałem to był Wehikuł czasu. Potem już poleciało zaczęły się seriale Kosmos 1999, Planeta małp, Najeźdźcy z kosmosu i filmy Podróż fantastyczna, Najazd Daleków na ziemię (pojedyńczy film z dr Who). Najeźdźcy z kosmosu to był serial chyba nieskończony. Nie wspomnę już o wspaniałej Podróży na Kasjopeję, film marzenie dla nastolatka chcącego zostać kosmonautą. Może ktoś ma namiary na stare seriale, filmy, lub programy dla młodzieży typu "Orbita".
Gwiezdne wojny to jest seria kultowa Spielberg wyprzedził epokę. Verne końca 20 wieku.
Teraz jest wiele seriali, może coś by ktoś polecił, ale nie baśnie typu "Gra o Tron", czy inne w tym stylu. Chodzi mi raczej o coś w stylu Star trek. Chociaż nie za bardzo mi się podobał. Ziemia 2 wcale mi się nie podobała. Stargate SG-1 nie oglądałem, ale nie wiem czy by mi się spodobało.
Może polecicie coś ze współczesnych seriali, właśnie coś w stylu gwiezdnych wojen.
Gwiezdne wojny to jest seria kultowa Spielberg wyprzedził epokę. Verne końca 20 wieku.
Teraz jest wiele seriali, może coś by ktoś polecił, ale nie baśnie typu "Gra o Tron", czy inne w tym stylu. Chodzi mi raczej o coś w stylu Star trek. Chociaż nie za bardzo mi się podobał. Ziemia 2 wcale mi się nie podobała. Stargate SG-1 nie oglądałem, ale nie wiem czy by mi się spodobało.
Może polecicie coś ze współczesnych seriali, właśnie coś w stylu gwiezdnych wojen.
Nigdy nie można być pewnym , co w naszej pamięci jest ważne.
Re: Gwiezdne wojny
Syriusz Falcon - widziałeś nową "Battlestar Galactica" ? To by chyba najbardziej pasowało. Trochę podobne klimaty są też w stareńkim "Space: Above and Beyond". Może "The Expanse" by Ci się spodobało, aczkolwiek nie jest to już takie typowe military scifi.
- Doctor_Who
- Posty: 929
- Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
- Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)
Re: Gwiezdne wojny
A ja tam ''Ziemię 2'' lubiłem. The Expanse nie znam. Farscape przymierzam się by obejrzeć, jak może zaczną powtarzać od pierwszego odcinka, to się wypowiem . Podobnie ''Ziemię - ostatnie starcie'', bo nigdy nie udało mi się obejrzeć do końca.
Oryginalna Battlestar Galactica (ta, gdzie gra mi.in. Dirk Benedict, czyli Buźka z ''Drużyny A'') może się wydawać jak na dzisiejsze standardy kiczowata, a ale jak ktoś lubił ''Kosmos 1999'' czy pierwsze ''Gwiezdne wojny'' to może i doceni jej urok. Nowa wersja jest bardziej mroczna, przyciężka, ludzkość zamiast eksplorować kosmos raczej martwi się by przeżyć do najbliższego ranka. I sporo nawiązań do polityki, religii. Także mimo pewnego nieczystego zagrania ze strony scenarzystów (gdy dojdziesz może zrozumiesz co mam na myśli) wydaje się być godna polecenia. Andromeda była stworzona wg pomysłu twórcy ''Star Treka'' (pierwotnie miała być jego niejako kontynuacją). Jednak - to tylko moja opinia - fajnie się ją ogląda przez pierwsze dwa, może góra 3 sezony, potem niestety jakość leci w dół po równi pochyłej . Dzisiaj jakoś trudno o dobre seriale o kosmosie. Rządzi fantasy. Niedawno skończyło się Wrogie niebo, no ale to o inwazji kosmitów na Ziemię, nie o lataniu . Gwiezdne wrota: Wszechświat to trochę zmiana formuły w stosunku do SG-1 i Atlantydy. Nie ma tu już bohaterskich Ziemian ratujących inne planety spod jarzma galaktycznych tyranów, kosmitów mówiących wszędzie po angielsku. Można go oglądać przy minimalnej znajomości poprzedników. Nieco przypadkowa załoga zagubiona w kosmosie, zdana niemal tylko na własne siły, poczucie ciągłego zagrożenia, większy nacisk na psychologię postaci. Chyba chciał powtórzyć sukces nowej ''Battlestar Galaktiki'' no ale nie wyszło. Został przerwany po dwóch sezonach.
Gwiezdna eskadra, czyli Space: Above and Beyond to kawałek świetnego serialu. Wojna z obcymi, klonowanie, sztuczna inteligencja. Trochę ''Top Guna'' w kosmosie, trochę klimatów à la wojna w Wietnamie. Szkoda, że nie było kontynuowane.
Jeszcze ze starszych produkcji (tj z lat 90. - kurde, poczułem się stary ) to Babylon 5 trochę jest właśnie w stylu ''Gwiezdnych wojen'' czy ''Star Treka'' - wiele obcych gatunków, walki w kosmosie, wielopłaszczyznowa opowieść o wojnie, przywództwie, korumpującej władzy. Co się chwali, zwłaszcza dziś w dobie seriali pisanych na poczekaniu, gdzie scenarzyści sami nie wiedzą jak się to wszystko skończy, główny wątek ''Babylonu 5'' był obmyślony w całości.
Oryginalna Battlestar Galactica (ta, gdzie gra mi.in. Dirk Benedict, czyli Buźka z ''Drużyny A'') może się wydawać jak na dzisiejsze standardy kiczowata, a ale jak ktoś lubił ''Kosmos 1999'' czy pierwsze ''Gwiezdne wojny'' to może i doceni jej urok. Nowa wersja jest bardziej mroczna, przyciężka, ludzkość zamiast eksplorować kosmos raczej martwi się by przeżyć do najbliższego ranka. I sporo nawiązań do polityki, religii. Także mimo pewnego nieczystego zagrania ze strony scenarzystów (gdy dojdziesz może zrozumiesz co mam na myśli) wydaje się być godna polecenia. Andromeda była stworzona wg pomysłu twórcy ''Star Treka'' (pierwotnie miała być jego niejako kontynuacją). Jednak - to tylko moja opinia - fajnie się ją ogląda przez pierwsze dwa, może góra 3 sezony, potem niestety jakość leci w dół po równi pochyłej . Dzisiaj jakoś trudno o dobre seriale o kosmosie. Rządzi fantasy. Niedawno skończyło się Wrogie niebo, no ale to o inwazji kosmitów na Ziemię, nie o lataniu . Gwiezdne wrota: Wszechświat to trochę zmiana formuły w stosunku do SG-1 i Atlantydy. Nie ma tu już bohaterskich Ziemian ratujących inne planety spod jarzma galaktycznych tyranów, kosmitów mówiących wszędzie po angielsku. Można go oglądać przy minimalnej znajomości poprzedników. Nieco przypadkowa załoga zagubiona w kosmosie, zdana niemal tylko na własne siły, poczucie ciągłego zagrożenia, większy nacisk na psychologię postaci. Chyba chciał powtórzyć sukces nowej ''Battlestar Galaktiki'' no ale nie wyszło. Został przerwany po dwóch sezonach.
Gwiezdna eskadra, czyli Space: Above and Beyond to kawałek świetnego serialu. Wojna z obcymi, klonowanie, sztuczna inteligencja. Trochę ''Top Guna'' w kosmosie, trochę klimatów à la wojna w Wietnamie. Szkoda, że nie było kontynuowane.
Jeszcze ze starszych produkcji (tj z lat 90. - kurde, poczułem się stary ) to Babylon 5 trochę jest właśnie w stylu ''Gwiezdnych wojen'' czy ''Star Treka'' - wiele obcych gatunków, walki w kosmosie, wielopłaszczyznowa opowieść o wojnie, przywództwie, korumpującej władzy. Co się chwali, zwłaszcza dziś w dobie seriali pisanych na poczekaniu, gdzie scenarzyści sami nie wiedzą jak się to wszystko skończy, główny wątek ''Babylonu 5'' był obmyślony w całości.
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.
Re: Gwiezdne wojny
Syriusz Falcon - jeśli nie przeszkadza Ci, że serial to anime, to może jeszcze być "Uchuu Senkan Yamato 2199". Jest to remake klasycznego anime z lat 70-tych.
Nie znalazłem tego serialu do oglądnięcia online, ale odcinki można pobrać: http://animesub.info/forum/viewtopic.php?id=258944
Nie znalazłem tego serialu do oglądnięcia online, ale odcinki można pobrać: http://animesub.info/forum/viewtopic.php?id=258944
- Doctor_Who
- Posty: 929
- Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
- Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)
Re: Gwiezdne wojny
No to jak anime, to ja dorzucę trochę starsze - Legend of Galactic Heroes (Ginga Eiyū Densetsu). Również mamy Sojusz i Imperium - tylko, że w przeciwieństwie do Star Wars nie ma ''dobrej'' i ''złej'' strony; obie mają swoje racje.
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.
- Syriusz Falcon
- Posty: 611
- Rejestracja: 16 lut 2010, o 19:42
- Kontakt:
Re: Gwiezdne wojny
Dzięki za propozycje, poszukam i sprawdzę co mi się spodoba. Jeśli chodzi o anime to lubiłem Załoga G.
Nigdy nie można być pewnym , co w naszej pamięci jest ważne.
Re: Gwiezdne wojny
Doctor_Who - znalazłem recenzję "The Expanse", jeśli jesteś zainteresowany tym serialem: http://www.serialowa.pl/114502/the-expa ... -recenzja/
Moim zdaniem warto zobaczyć; zwłaszcza, że na razie powstał jedynie pierwszy - liczący dziesięć odcinków - sezon. Na ciąg dalszy trzeba będzie zaczekać do przyszłego roku.
PS. Nie wiem, czy serial jest do ściągnięcia - ja oglądałem w serwisie cda.
Moim zdaniem warto zobaczyć; zwłaszcza, że na razie powstał jedynie pierwszy - liczący dziesięć odcinków - sezon. Na ciąg dalszy trzeba będzie zaczekać do przyszłego roku.
PS. Nie wiem, czy serial jest do ściągnięcia - ja oglądałem w serwisie cda.
- Doctor_Who
- Posty: 929
- Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
- Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)
Re: Gwiezdne wojny
Eh, mogliby to chociaż puścić na polskim SciFi zamiast męczyć np. powtórki Xeny albo jakiś szajs pokroju n-tej części ataku zmutowanego rekina . Za co ja kurde opłacam tę cyfrówkę?
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.
Re: Gwiezdne wojny
Dokładnie. Męczą na okrągło "Xenę" i "SG1". Mogliby dla odmiany wyciągnąć jakiś serial z archiwum, np. "Firefly", "SGU" czy "BSG" (a mają jeszcze kilka ciekawych tytułów). Przez jakiś czas emitowali na bieżąco "12 Małp" i "Dark Matter".Doctor_Who pisze:Eh, mogliby to chociaż puścić na polskim SciFi zamiast męczyć np. powtórki Xeny albo jakiś szajs pokroju n-tej części ataku zmutowanego rekina . Za co ja kurde opłacam tę cyfrówkę?
PS Na Wikipedii o SciFi, w dziale "Programy, które będą emitowane w przyszłości" znajduje się "3001: The Final Odyssey". Nie znalazłem niestety żadnych konkretniejszych informacji na ten temat. Mogę tylko mieć nadzieję, że jeśli to nakręcą (nie wiem czy w formie filmu, czy serialu lub miniserialu), to zrobią to porządnie.
edit: IMDB podaje, że "3001" będzie miniserialem, a premierę będzie miał w przyszłym roku.
- Doctor_Who
- Posty: 929
- Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
- Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)
Re: Gwiezdne wojny
@Christof - SGU całkiem niedawno emitowali na AXN-ach. Ja zaintrygowany Twoimi słowami od wczoraj zacząłem oglądać na SciFi powtórkę Dark Matter. Nie jest to może na razie jakieś wielkie dzieło, ale dam mu szansę i może się rozkręci. Mam tylko nadzieję, że rozwiązanie głównych zagadek nie będzie rozczarowujące (jak np. w Lost).
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.