regionalna zabawka
ps. zdziwiłem się że to ja założyłem ten watek
Hejjjjjj, ubraliscie już choinkę ?
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
- Doctor_Who
- Posty: 929
- Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
- Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)
Re: Hejjjjjj, ubraliscie już choinkę ?
Mi bardziej chodziło o ozdoby wykonane przez nas w dzieciństwie własnoręcznie. Tutaj wyciąłem fragment ze starego zdjęcia. To musiała być gdzieś połowa lat 90. Widzę mojego pegasusa . Są łańcuchy, serduszka, na górze zdjęcia wydmuszkowe krasnale. Nie widać niestety pawich oczek, ale nie znalazłem lepszego zdjęcia.biały_delfin pisze:regionalna zabawka
O, widzę też czekoladowe mikołaje - ale sądząc po wyglądzie, już środek został zjedzony i zostało na choince same sreberko (też tak po kryjomu robiliście?).
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
Re: Hejjjjjj, ubraliscie już choinkę ?
ja kiedyś zrobiłem takie małe lampiony, jedne całe pełne, drugie puste i nakładane na żaróweczki, przetrwały tylko te pierszwe.
Re: Hejjjjjj, ubraliscie już choinkę ?
Ja robiłem z matką i siostrą łańcuchy z kokardek z wycinanek i słomkowych rurek. Przyozdabiały "półchoinkę" PRLowskiego drapaka z gumolitu który był parę lat na święta pod koniec lat 80 z powodu braku miejsca. Była prócz tego jakaś mała żywa choinka w doniczce, oraz sztuczna srebrna z igłami z folii. Od 1990 ponownie była żywa choinka, zaś rok później matka kupiła za wysoką choinkę, która nie mieściła się w pokoju i trzeba było uciąć czubek, a pokój miał ok 3,60 - 3,80 wysokości.
- Doctor_Who
- Posty: 929
- Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
- Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)
Re: Hejjjjjj, ubraliscie już choinkę ?
Moja choinka stoi już ubrana. Co do plastikowych potworków to przypomniało mi się, jak w jednej klasie liceum jako ostatnia klasa nie mieliśmy jeszcze choinki i ze szkolnego stryszku została nam najgorsza, bo inne klasy już wybrały sobie najlepsze. Była krzywa, wyliniała, połamana i przywiązaliśmy ją sznurkiem do rurki od kaloryfera bo nie chciała prosto stać . Ale kto późno przychodzi...
Mam nadzieję, że Wasze choinki (i to, co pod nimi) będą w lepszym stanie!
Radosnych Świąt życzę wszystkim użytkownikom i administracji tego forum!
Mam nadzieję, że Wasze choinki (i to, co pod nimi) będą w lepszym stanie!
Radosnych Świąt życzę wszystkim użytkownikom i administracji tego forum!
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.
Re: Hejjjjjj, ubraliscie już choinkę ?
W klasie też co roku( za wyjątkiem 7 klasy) była choinka i każdy przynosił po 2 bombki. Choinka była sztuczna ok 120 - 150 cm. W sumie to były na przestrzeni lat że 3 różne choinki. Jedna na drewnianym stojaku, któremu brakowało nogi i trzeba było włożyć zamiast niej ołówek, inną się przewróciła. Najczęściej była taka brzydka z gumolitu przyniesiona przez jedną z koleżanek. I na ZPT klejenie łańcuchów z wycinanek lub wymyślniejszych ozdób. Po rozebraniu choinki bombki często były tłuczone lub wysadzane petardami. Prócz tego były w szkole dwie żywe choinki, jedna na korytarzu druga w auli. Pewnym wyjątkiem był rok 1993, kiedy to żywych choinek było o wiele więcej i nawet niektóre klasy między innymi mojej siostry się załapały( moja nie. W tym właśnie roku groziło, że w klasie nie będzie w ogóle choinki, w ostatniej chwili kolega przyniósł tą z ołówkiem zamiast nóżki) Któregoś roku w równoległej klasie choinka wylądowała za oknem.
- Doctor_Who
- Posty: 929
- Rejestracja: 29 lis 2011, o 18:01
- Lokalizacja: Gdzieś w czasoprzestrzeni ;)
Re: Hejjjjjj, ubraliscie już choinkę ?
Z liceum mam jeszcze inne okołoświąteczne wspomnienie. Już kiedyś chyba o tym pisałem - bodajże w trzeciej klasie LO występowałem jako Święty Mikołaj w Domu Dziecka. Za szatę miałem stary szlafrok wychowawczyni, a brodę zrobioną z waty . Tylko, że jak okazało się na miejscu, może kilkoro dzieci było w wieku "mikołajowym", większość wychowanków była nastolatkami, spotkałem tam nawet kilku karków wyższych ode mnie o głowę . Ale nikt nie wyszedł z roli, wszyscy grzecznie coś Świętemu musieli powiedzieć.
Ciepło wspominam też klasowe wigilie, na które każdy z reguły przynosił jakąś potrawę albo ciasto.
Ciepło wspominam też klasowe wigilie, na które każdy z reguły przynosił jakąś potrawę albo ciasto.
"Niebezpiecznie jest opierać wielkość swą na ujemnej wartości swych nieprzyjaciół." - Stanisław Ignacy Witkiewicz.
Re: Hejjjjjj, ubraliscie już choinkę ?
Jak zawsze co roku w podstawówce przynosiłem pierniczki lukrowane.