Lista seriali z 1985 r.
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
Tak Dudziu, oczywiście, to był przykład tego pozytywnego zachowania. Ale nie zawsz było tak "fajnie". Kiedy szedł front ze Wschodu, to całą wioskę z dymem puścili, ludzie na bagnach kilka dni leżeli płasko, bo kule latały nad głową, a z całej wsi ocalał tylko dwór pański na wzgórzu, gdzie wszyscy się potem schronili.
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
- kerakerolf
- Posty: 818
- Rejestracja: 26 paź 2008, o 21:16
- Lokalizacja: Namysłów
Elle pisze:Tak Dudziu, oczywiście, to był przykład tego pozytywnego zachowania. Ale nie zawsz było tak "fajnie". Kiedy szedł front ze Wschodu, to całą wioskę z dymem puścili, ludzie na bagnach kilka dni leżeli płasko, bo kule latały nad głową, a z całej wsi ocalał tylko dwór pański na wzgórzu, gdzie wszyscy się potem schronili.
Moja babcia, która mieszkała w czasie wojny, w wiosce pod Lwowem opowiadała z kolei, że gdy Niemcy byli niedaleko wioski, to można było spać spokojnie, ponieważ nikomu nic złego nie robili. Bano się tylko partyzanckich oddziałów ukraińskich.
Wracając do tematu propagandy w filmach wojennych. Może ktoś pamięta serial radziecki z początku lat 80. pt. ,,Odwieczny zew”. Opowiadał on o losach dwóch braci na przestrzeni ćwierć wieku. Akcja serialu rozpoczęła się po I wojnie Światowej, gdy młodszy z braci wyszedł z więzienia. Zapewne w czasie rewolucji walczył po niewłaściwej stronie. Później akcja toczy się trochę w okresie miedzy wojennym. Większą część serialu zajmują jednak wydarzenia z okresu II Wojny Światowej. W końcówce serialu młodszy brat zabija starszego, po tym jak okazało się, że współpracowała z Niemcami. Pamiętam, że serial był nawet wciągający, ale już jako kilkunastolatka, raziły mnie pewne zabiegi propagandowe.
W jednym z odcinku, mężczyzn, mieszkających w miasteczku przy fabryce w której samy kobiety pracowały na potrzeby frontu, aby ratować cały oddział produkcyjny, ginie rzucają się do transformatora. Części dla wojska były przecież ważniejsze niż ludzie życie.
W innym odcinku (nie wiem czy z tego serialu, ale chyba tak), oddział jednego z bohaterów spotyka w lesie czterech żołnierzy pchających działo. Okazało się, że po jakiejś bitwie, nie chcieli oni aby działo wpadło w ręce Niemców i ciągnęli je za sobą na wschód. Bynajmniej nie kilkadziesiąt kilometrów, ale pewnie z kilkaset. Pamiętam, że zastanawiałem się wtedy, jak oni pchali to nie małe działo przez las. Wycinali drzewa?
W kolejnym odcinku okrążony czołg radziecki, broniący jakiegoś przesmyku, nie ruszając się z miejsca, atakowany przez pięć czołgów radzieckich (które nie mogły go trafić), unieszkodliwia wszystkie. Później wiadomość tą, ogłoszono w radio w całym ZSRR.
Bogdan Smoleń w jednym z skeczy mówi o naszym czołgu Rudy: ,,gdybyśmy dwa takie czołgi mieli, to byśmy te wojnę sami wygrali, bez żadnej łachy”.
Myślę, że gdyby tym drugim był czołg z ,,Odwiecznego zewu”, który ruszyłby na wschód, w czasie gdy Rudy pognał na Berlin, to dzisiaj do Lwowa, Wilna, a może i Królewca, jeździło by się liniami krajowymi.
No ale świetnie za to świetnie się między sobą dogadywali i współpracowali, czego dowodem np. 14. Dywizja Grenadierów SS (mylnie, lub potocznie zwana SS Galizien). I nie tylko ona. Zdjęcia z fet niemiecko - ukraińskich jest trochę.kerakerolf pisze:Elle pisze: Moja babcia, która mieszkała w czasie wojny, w wiosce pod Lwowem opowiadała z kolei, że gdy Niemcy byli niedaleko wioski, to można było spać spokojnie, ponieważ nikomu nic złego nie robili. Bano się tylko partyzanckich oddziałów ukraińskich.
A propos UPA. W "Wyzwoleniu" jest taka scena w której generał Watutin (jeden z najsławniejszych sowieckich generałów - dowódca frontu) ginie w niemieckiej zasadzce. W rzeczywistości zginął on w zasadzce zorganizowanej przez UPA.
A co do czołgów - to proporcje z reguły bywały odwrotne. Dlatego "Rudy" trzepiący stada "Tygrysów" i "Panter" w pojedynkach sam na sam to bzdety wyssane z palca.
Ostatnio zmieniony 18 lis 2008, o 14:28 przez Dudzio, łącznie zmieniany 2 razy.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
jestem wkurzony ze się przemilcza w polskiej dyplomacji zbrodnie UPA na Ukrainie w imie bóg wie jakich interesów z Ukrainą. nie mozna budować przyjażni na kłamstwie.kerakerolf pisze:Bano się tylko partyzanckich oddziałów ukraińskich.
moi dziadkowie niejednokrotnie opowiadali jak uciekali na wschód przed Niemcami a tam...
tez morduja naszych.
przepraszam za oftopa i jeśli coś zabrzmiało dla kogoś za ostro.
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
Myślę, ze często losy ludzkie są bardzo pokręcone i biegną nieraz zupełnie obok lub nawet na przekór historii. Właściwie każdy ma swoją historię. Moja babcia cudem uniknęła wywózki do Niemiec "na roboty" (była na liście, miała wyjechać bodaj następnego dnia), ale to był 17 września i Niemcy już nie mieli głowy do wywózek (oczywiście na tych terenach, nie w ogóle) - jakby nie patrzeć zawdzięcza to Armii Czerwonej . Z kolei moi drudzy dziadkowie uniknęli losu pomordowanych oficerów, profesorów, nauczycieli, bo mieli to szczęście znaleźć się na Rzeszowszczyźnie po stronie niemieckiej, a nie rosyjskiej - całkiem niedaleko (granicę stanowiła chyba rzeka San), Rosjanie swoje rządy rozpoczęli od "likwidacji" wszystkich choć trochę wykształconych ludzi (dziadek był gajowym, nie było to przeciez nie wiadomo jakie stanowisko, ale Rosjanom wystarczało). Paradoksalnie, parę lat później, to właśnie Rosjanie, a właściwie Armia Czerwona przyniosła im prawdziwe wybawienie nie od Niemców, nie od Ukraińców, ale od Polaków - a dokładniej, od polskich band nękających ich w tych lasach bez przerwy napadami, rabunkami, nawet mordami. I jak tu oceniać jednoznacznie II wojnę i walczące w niej strony?
PS. Oczywiscie, moja wypowiedź nie ma nic wspólnego z tematem głównym, dopisałam się do tych offtopików, mam nadzieję, ze mi wybaczycie .
PS. Oczywiscie, moja wypowiedź nie ma nic wspólnego z tematem głównym, dopisałam się do tych offtopików, mam nadzieję, ze mi wybaczycie .
Masz zupełną rację, tym bardziej jak weźmiemy pod uwagę parametry techniczne, możliwości bojowe poszczególnych rodzajów czołgów oraz stopień wyszkolenia załóg i stosowaną taktykę na polu walki przez obie strony.Dudzio pisze:A co do czołgów - to proporcje z reguły bywały odwrotne. Dlatego "Rudy" trzepiący stada "Tygrysów" i "Panter" w pojedynkach sam na sam to bzdety wyssane z palca.
Plus ilość i potencjał produkcyjny, oraz dostawy kapitalistycznych maszyn.Eryk75 pisze:Masz zupełną rację, tym bardziej jak weźmiemy pod uwagę parametry techniczne, możliwości bojowe poszczególnych rodzajów czołgów oraz stopień wyszkolenia załóg i stosowaną taktykę na polu walki przez obie strony.Dudzio pisze:A co do czołgów - to proporcje z reguły bywały odwrotne. Dlatego "Rudy" trzepiący stada "Tygrysów" i "Panter" w pojedynkach sam na sam to bzdety wyssane z palca.
BTW jak powinien wyglądąć prawdziwy "Rudy" do momentu spalenia go po tamtej stronie Odry można zobaczyć tylko w muzeach. Czołg T34-76 grał T34-85, którego dzielnej załodze chcieli wcisnąć w Gdańsku.
Ostatnio zmieniony 18 lis 2008, o 16:35 przez Dudzio, łącznie zmieniany 3 razy.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej
Dokładnie tak,na wojnie nic nie jest czarne albo białe.
http://serialkatarzyna.ovh.org/ polska strona serialu Katarzyna
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
http://www.catherinedemontsalvy.ch/ strona serialu w jezyku angielskim
http://orticoni.jose.neuf.fr/cariboost1/index.html francuska strona
- kerakerolf
- Posty: 818
- Rejestracja: 26 paź 2008, o 21:16
- Lokalizacja: Namysłów
Re: Lista seriali z 1985 r.
Generał Armin van Roon? Występował również w "Wichrach wojny". [/quote]
Na ,,Wichrach wojny” trochę się wynudziłem i zawiodłem. Osobiście wolę ,,Wojnę i pamięć”. W tym serialu, kontynuacji poprzedniego, wszystko jest lepsze: scenariusz, zdjęcia, reżyseria, sceny batalistyczne i gra aktorów. Dla przykładu Jane Seymor jest o niebo lepsza od strojącej dziwne miny Ali MccGraw. Steven Berhoff z kolei stworzył niezapomnianą kreację Adolfa Hitlera. Dorównali mu później Jan Peszek i Jan Frycz w ,,Sensacjach XX wieku”. A przewyższył Bruno Ganzw ,,Upadku” z 2004r.
Na ,,Wichrach wojny” trochę się wynudziłem i zawiodłem. Osobiście wolę ,,Wojnę i pamięć”. W tym serialu, kontynuacji poprzedniego, wszystko jest lepsze: scenariusz, zdjęcia, reżyseria, sceny batalistyczne i gra aktorów. Dla przykładu Jane Seymor jest o niebo lepsza od strojącej dziwne miny Ali MccGraw. Steven Berhoff z kolei stworzył niezapomnianą kreację Adolfa Hitlera. Dorównali mu później Jan Peszek i Jan Frycz w ,,Sensacjach XX wieku”. A przewyższył Bruno Ganzw ,,Upadku” z 2004r.
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
Re: Lista seriali z 1985 r.
Zapominacie o Henryku Biście. Wspomniany przeze mnie Fritz Dietz też był niczego sobie.kerakerolf pisze:Steven Berhoff z kolei stworzył niezapomnianą kreację Adolfa Hitlera. Dorównali mu później Jan Peszek i Jan Frycz w ,,Sensacjach XX wieku”. A przewyższył Bruno Ganzw ,,Upadku” z 2004r.
"ciężkie czasy!" westchnął sowiecki sołdat zdejmując zegar z wieży kościelnej
Re: Lista seriali z 1985 r.
Ja nie. Dla mnie obydwa seriale to jedność. "Wojna i pamięć" była bardziej przerażająca - ze względu na tematykę Holocaustu i sceny obozowe. Ja z babską ciekawością śledziłam oczywiście romans na odległość Pameli i Victora. W "Wojnie i pamięci" wystąpił Leon Niemczyk. Nie wiem, czy pamiętasz, ale na początku lat 90 zaczęły wychodzić książki "Wichry wojny" i "Wojna i pamięć". W ciągu trzech lat skompletowałam całość. Książki kupowałam w księgarniach-szczękach na ulicy, bo w normalnych ich nie widziałam.kerakerolf pisze:Generał Armin van Roon? Występował również w "Wichrach wojny". Na ,,Wichrach wojny” trochę się wynudziłem i zawiodłem. Osobiście wolę ,,Wojnę i pamięć”. W tym serialu, kontynuacji poprzedniego, wszystko jest lepsze: scenariusz, zdjęcia, reżyseria, sceny batalistyczne i gra aktorów. Dla przykładu Jane Seymor jest o niebo lepsza od strojącej dziwne miny Ali MccGraw. Steven Berhoff z kolei stworzył niezapomnianą kreację Adolfa Hitlera.
Ostatnio zmieniony 21 lis 2008, o 07:28 przez Elle, łącznie zmieniany 1 raz.