wakacje we wspomnieniach
Moderatorzy: Robi, biały_delfin
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
No to ja mam dwa obrazki z wakacji - polskie menu z restauracji w Tokaju na Węgrzech. Mam nadzieję, że linki zadziałają, potem żeby się doczytać, można powiększyć obraz.
http://img6.imageshack.us/img6/9130/img2503a.jpg
http://img6.imageshack.us/img6/8219/img2502a.jpg
http://img6.imageshack.us/img6/9130/img2503a.jpg
http://img6.imageshack.us/img6/8219/img2502a.jpg
"Zmarszczył brwi w zamyśleniu, wybierając śrubę ocynkowaną".
dacia na rumuńskich drogach
http://img31.imageshack.us/i/img1980a.jpg/
góry i reszta (postaram się dodać więcej)
http://img188.imageshack.us/gal.php?g=img2228f.jpg
http://img31.imageshack.us/i/img1980a.jpg/
góry i reszta (postaram się dodać więcej)
http://img188.imageshack.us/gal.php?g=img2228f.jpg
"Zmarszczył brwi w zamyśleniu, wybierając śrubę ocynkowaną".
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
Pewne rzeczy wskazują, że było to tłumaczone komputerowym translatorem z angielskiego (np. "napełnił się" to pewnie miało być "filled", czyli faszerowany), choć nie tłumaczy to np. nogi żabojada "Pociągnąć za wiatr" też jakoś z niczym mi się nie kojarzy, chociaż może jakieś zawijańce, bo "wind" (czytane łajnd) to też "zawijać", "skręcać".
Występują okruchy i odłamki, okruchy to pewnie bułka tarta (bread crumbs) albo ogólnie panierka. Odłamki to już nie wiem... Jak wspomniałam, musieliśmy sobie przeczytać angielskie menu, żeby coś wybrać. Pan jeszcze przyniósł kartę rabatową po polsku, którą też musiał nam przetłumaczyć Niestety gdzieś nam zginęła...
Występują okruchy i odłamki, okruchy to pewnie bułka tarta (bread crumbs) albo ogólnie panierka. Odłamki to już nie wiem... Jak wspomniałam, musieliśmy sobie przeczytać angielskie menu, żeby coś wybrać. Pan jeszcze przyniósł kartę rabatową po polsku, którą też musiał nam przetłumaczyć Niestety gdzieś nam zginęła...
"Zmarszczył brwi w zamyśleniu, wybierając śrubę ocynkowaną".
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
- biały_delfin
- Administrator
- Posty: 1949
- Rejestracja: 12 lis 2006, o 22:45
Byłem na marszu jamników w krakowie
[URL=http://www.imagebam.com]
kolejno: jamnik-pszczółka, jamnik-student (wyrózniony w konkursie), jamnik-panna młoda,
jamnik-król którego wożono w pojeżdzie (i zdej się że było mu tam bardzo dobrze), jamniki-renifer ze swiętym mikołajem i tancerka. tyle narazie z moich zdjęć.
Nagrodę dosatał jamnik-faraon, był też jakmnik-pająk.
[URL=http://www.imagebam.com]
kolejno: jamnik-pszczółka, jamnik-student (wyrózniony w konkursie), jamnik-panna młoda,
jamnik-król którego wożono w pojeżdzie (i zdej się że było mu tam bardzo dobrze), jamniki-renifer ze swiętym mikołajem i tancerka. tyle narazie z moich zdjęć.
Nagrodę dosatał jamnik-faraon, był też jakmnik-pająk.
Melduję, że żyję. Och Robi, nie zawstydzaj mnie. Nie zapomniałam o naszym forum, tylko po powrocie musiałam trochę odchorować wyjazd. Właściwie, to w czasie mojego pobytu na Bałkanach byłam chora! Kichałam i prychałam, a tam upały i ja taka "pociągająca". Kiedy już się wykurowałam pojechałam w nasze polskie Karkonosze na ponad tydzień. Wróciłam, no i jestem! Zaraz wkleję zdjęcia z byłej Jugosławii i Albanii. Przyznaję, że gdzieniegdzie (zwłaszcza w niektórych hotelach duch Tity nadal jest widoczny i odczuwalny , ale to nawet było ciekawe, że mogłam poczuć tę nieistniejącą już epokę). Nie byłam w Jugosławii wtedy, (że o Albanii już nie wspomnę ), więc jako nostalgianka "wyłapywałam" te komunistyczne i post-komunistyczne detale z "sentymentem". Dom Kwiatów, czyli mauzoleum marszałka Josipa Broz-Tito też zaliczyłam. No i oczywiście bunkry albańskie na granicach, i nie tylko.Robi pisze:No i na razie nic nie ma...Elle pisze: Po powrocie wkleję trochę zdjęć.
Wczoraj, kiedy zobaczyłam, że zatonął statek wycieczkowy na Jeziorze Ochrydzkim w Macedonii, to się przeraziłam, ponieważ takim samym statkiem płynęłam do monasteru św. Nauma nieco ponad miesiąc temu. Biedni ludzie.